Opis
Ekologiczne Frysowe wino prawdy
Ekologiczne Frysowe Wino Prawdy z Eko Farmy to rzemieślnicze wytrawne wino jabłkowe, niefiltrowane, wykonane ze 100% ekologicznego soku jabłkowego, tłoczonego ze starych odmian jabłek z tradycyjnego beskidzkiego sadu z niecodzienną historią. Nie zawiera siarczynów. Alk.12%
Ponieważ w procesie uprawy nie używamy żadnych środków szkodliwych dla środowiska, z pewnością jest to produkt przyjazny dla środowiska. Z uwagi na fakt neutralności środowiskowej jak również szklanej butelki zwrotnej, Frysowe Wino Prawdy jest produktem dzięki któremu zadbasz nie tylko o swoje zdrowie, ale z pewnością również o środowisko.
Sok na wino tłoczymy przede wszystkim ze starannie wyselekcjonowanych najstarszych odmian jabłek z własnego tradycyjnego sadu.
Wino przyjazne dla środowiska
Aby zamknąć wszystko w eko-logiczną całość, wino rozlewamy do szklanych butelek zwrotnych z etykietami z recyklingu i pakujemy do biodegradowalnych, bezpiecznych opakowań umożliwiających bezproblemowy transport wina w każdy zakątek kraju.
Całe nasze gospodarstwo jest zbilansowane, a proces produkcji przyjazny dla środowiska. Energię elektryczną uzyskujemy z elektrowni fotowoltaicznej, wodę do celów gospodarczych pozyskujemy z systemu odzyskiwania deszczówki i zamkniętego obiegu biooczyszczalni. Wytłoczyny kompostujemy i wykorzystujemy jako część składową kompostu stosowanego do nawożenia upraw.
Co nas wyróżnia?
tradycyjny proces technologiczny
certyfikowana jakość bio
limitowana seria
proces produkcji przyjazny dla środowiska
Produkcja jest limitowana i uzależniona od obfitości zbiorów w danym sezonie. Wino powstaje tylko i wyłącznie z naszych certyfikowanych jabłek. W ciągu jednego sezonu wytwarzamy nie więcej niż 500 butelek.
Recenzja z degustacji napisana przez Pawła Woźniaka z winnacja.pl
“Bardzo długo i trwałe utrzymuje się zapach, nawet w pustym kieliszku.
Ładny kolor, lekko podpalonego masła i zapach wytrwanej szarlotki na maśle.
Nos sugeruje słodkawe nuty, jak w cydrze lodowym.
Aromaty jak w winach, beczkowe chardonnay albo austriacki gruner veltliner.
Kwasowości nie brakuje, a i goryczka pestkowa się pojawia.
Warsztatowo wszystko na miejscu. Bez ściemy, dobrze zrobione.
Chętnie bym go użył do jakiejś kolacji degustacyjnej”.